Quady, drony, play station, x-box, tablet, smartphone. Mniej więcej takie odpowiedzi otrzymujemy po wpisaniu w google’a zapytania „co kupić na pierwszą komunię”. Gdzie te czasy, kiedy wyczekiwaliśmy na rower albo wypasione casio…

Otwarte pytanie co lepsze – konsola nad którą nastolatek przesiedzi parę godzin na kanapie, czy rower na którym pojeździ parę godzin w tygodniu? Tak tylko nadmienię, że epidemia otyłości nie wzięła się znikąd…

W związku z licznymi pytaniami (jak co roku o tej porze) jaki rower kupić postanowiliśmy przygotować dla Was mały przewodnik. Nasz „tips”, z uwagi na obszerność (podeszliśmy do tematu kompleksowo) podzieliliśmy na kilka części. Z pierwszej części (którą właśnie czytacie) dowiecie się:

  • Ile to musi kosztować?
  • Jak nie kupować roweru na prezent komunijny
  • Jakie typy rowerów mamy do wyboru

Kolejne części odpowiedzą na pytania jak duży powinien być rower i ile powinien ważyć (to cz. 2) oraz jaki powinien mieć osprzęt (cz. 3) i dodatki (cz. 4). Z podsumowania (cz. 5) dowiecie się w końcu ile to tak naprawdę musi kosztować i czy taki rower można kupić w markecie.

Jeżeli nudzą Cię długie teksty, albo przysnąłeś z wyborem prezentu i jesteś na małym „ASAP-ie”, możesz przejść od razu do podsumowania.

Tekst dla każdego kto szuka roweru na prezent

Oczywiście nasz tekst nie jest tylko dla osób szukających roweru na pierwszokomunijny prezent. Skorzystać z jego rad może każdy kto po prostu chce kupić rower dziecku/nastolatkowi.

Ile to musi kosztować?

Wiadomo – kasa najważniejsza. Kiedy piszą do mnie znajomi, prosząc o poradę jaki rower kupić, scenariusz zawsze jest taki sam. -Mam tyle, a tyle i co mogę za to kupić? Od razy ustalmy, że to źle zadane pytanie. TO NIE CENA POWINNA DECYDOWAĆ O ZAKUPIE ROWERU! Do ceny wrócimy w podsumowaniu naszego „tipsa”. Przecież nie chodzi tylko o to, żeby „odfajkować” prezent, tylko żeby dziecko miało z niego jakiś pożytek.


Jak nie kupować roweru?

Nauczka na błędach

Co zrobić, żeby rower, który kupiliśmy, kilka miesięcy po zakupie, nie został rzucony gdzieś w kąt i nie wyglądał jak ten powyżej? Najlepiej uczyć się na błędach. Najtaniej na cudzych. Poniżej podaję dwa przykłady jakie miałem okazję zaobserwować we własnej rodzinie.

Pierwszy – ciocia kupuje swojemu chrześniakowi piękny rower miejski. Ma lampki, błotniki, przerzutki w tylnej piaście, no błyszczy się jak psu… obroża. Tak na oko waży ze 13/14 kg. Jest duży – ma standardowe koła (28′) – wspornik spotyka się z kierownicą na wysokości oczu młodzieńca. Nasz młody człowiek mieszka w urokliwej, otoczonej polami i lasami wsi. Wieś położona jest w samym centrum Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Dla niezorientowanych – mamy tutaj takie „bieda” góry – strome, 1- czasami 1,5 kilometrowe podjazdy. Teren wybitnie nie na mieszczucha… Przez pierwszy rok rower prezentował się dumnie w garażu. Szkoda, że nie ruszony. Później został przejęty, w ramach dojazdu na przystanek PKS, przez jednego ze starszych członków rodziny. Młody rowerem się nie nacieszył.

Przypadek drugi – rodzice, za zebrane na komunię pieniądze, kupują swojej córce rower. Oczywiście pytają mnie wcześniej co wybrać… Wywiad standardowy – oparty o przedstawione w tekście punkty. Jeszcze drobna uwaga – zawsze kiedy patrzę na córkę znajomych, mam wrażenie, że zaraz porwie ją wiatr. Jest mała i delikatnie mówiąc, filigranowa. Sugeruję im lekkiego, wcale niedrogiego mieszczucha. Mieszkają w Warszawie, więc nie musi mieć zakresu przełożeń 500% jak w najnowszych konstrukcjach rowerów górskich. Spokojnie wystarczy jej wolnobieg. Znajduje fajny sprzęt z plastikowymi dodatkami, ważący dużo poniżej 10 kg. Rodzice idą do sklepu i… kupują to co akurat jest w promocji – pięknego górala jednej z wiodących marek. Rower ma „24 przerzutki”, hamulce tarczowe, do tego sklep dokłada bagażnik, błotniki, koszyk, lampki… Waga – 16 kg. To tyle ile mój miejski LeGrand!

W obu przypadkach radość z roweru była tylko początkowa.

Po czym pojedzie rower

Jak nie popełnić błędów, które popełnili moi znajomi i czego się jeszcze wystrzegać?


Po pierwsze – typ roweru

Rower – dwa koła, rama, kierownica, napęd. To samo? Nie! Kiedy planujesz zakup roweru na prezent komunijny zastanów się w pierwszej kolejności do czego obdarowany będzie go wykorzystywał, tzn. gdzie będzie na nim jeździł. W podanych powyżej przykładach widać to jak w soczewce. Chłopakowi bardziej nadałby się góral z tymi 24 biegami, najlepiej pozbawiony wszystkich bajerów typu bagażnik i metalowe błotniki. Dziewczynka z pewnością większą przyjemność czerpałaby z jazdy błyszczącym mieszczuchem. Rowery, w zależności od przeznaczenia, determinują także sylwetkę rowerzysty. W dziecięcych konstrukcjach nie będziemy mieli zawodniczych, wyciągniętych pozycji, ale zdecydowanie lepiej po mieście będzie się jeździło na mieszczuchu niż na „góralu”.

Co mamy do wyboru?

Rowery miejskie

nazwa to pewien skrót myślowy, bo możemy jeździć nimi też na wsi:). Pozycja na tych rowerach jest dość wyprostowana, kierownice szerokie, siodła „kanapowe”. Rower jest idealny do jazdy po utwardzonych drogach (im bardziej utwardzona, tym lepiej). Większość posiada obecnie przerzutki w tylnej piaście.

Rowery górskie

przeznaczone do jazdy w cięższym terenie, po nieutwardzonych ścieżkach. Po asfalcie też pojadą, jednak opony z wysokim bieżnikiem będą generowały wyższe opory toczenia. Pozycja rowerzysty nie jest tak komfortowa jak w rowerze miejskim, a siodełka są bardziej „sportowe” (czyt. węższe i twardsze). Najczęściej posiadają przedni amortyzator oraz hamulce tarczowe. O zmianę przełożeń dbają „zewnętrzne” przerzutki.

Rower trekkingowy

to trochę takie skrzyżowanie roweru miejskiego i górskiego. W wersji „dorosłej” często wykorzystywany do tzw. sakwiarstwa (wyprawy z sakwami). Sylwetka rowerzysty nie jest tak wyprostowana jak na rowerze miejskim, ale bardziej komfortowa niż na górskim. Wjedziemy nim w las, ale raczej po to, żeby pojeździć płaskimi szlakami.

Rower szosowy

Jak sama nazwa wskazuje przeznaczony do jazdy po asfalcie. Nie nadaje się na nieutwardzone drogi. Cechy charakterystyczne – cienkie opony i kierownica typu baranek. Pozycja na tym rowerze nie należy do najwygodniejszych. W ostatnim czasie popularnym typem roweru przypominającego szosę jest gravel. Od „kozy” różni go przede wszystkim szerokość opon jakie możemy zamontować w ramie.

BMX

rower mojego dzieciństwa. Po latach zapomnienia w sklepach znów pojawiają się jednoślady, które w dorosłym świecie wykorzystywane są w dość ekstremalny sposób. Małe koła, mała rama, lekki obrót. Rower idealny dzieci o niższym wzroście.

Przy każdym typie rowery krótko przedstawiono jego charakterystykę, która powinna być pomocna przy wyborze odpowiedniego jednośladu. Oczywiście nie są to jedyne typy rowerów jakie istnieją. Ograniczenie wyłącznie do zaprezentowanej powyżej listy wynika tylko z tego, że są to po prostu najpopularniejsze na ten moment konstrukcje dla dzieci w wieku ok. 10 lat.

Czym jeszcze kierować się przy wyborze rowery „komunijnego”. O tym w kolejnych częściach naszego komunijnego poradnika rowerowego.