Krokodyl, arbuz albo tradycyjny orzeszek – rynek dostarcza nam wielu produktów przeznaczonych na głowy naszych milusińskich. Wygląd kasku to jednak ostatnia rzecz, jaką powinniśmy kierować się przy wyborze zabezpieczenia głowy naszego dziecka. Na co zwrócić więc uwagę kupując kask rowerowy dla dziecka?
Bezpieczeństwo dzieci jest dla rodziców najwyższym priorytetem. Nie wiedzieć dlaczego niektórzy spośród nich tak lekkomyślnie podchodzą do bezpieczeństwa pociech w trakcie uprawiania aktywności fizycznej. Rzadko zdarza się, żeby dziecko na rowerku biegowym jechało w kasku. Obserwuję to bardzo często zwłaszcza w ostatnich dniach – kiedy jesteśmy z naszym niesfornym dwulatkiem w jednym z polskich nadmorskich miast. Najtańszy, w miarę sensowny kask rowerowy dla dziecka, można kupić w popularnej sieci marketów sportowych, już za niecałe 50 zł. Tyle kosztować może zdrowie naszego dziecka.
Obowiązek prawny
Obowiązek jazdy w kasku dla dzieci obowiązuje w wielu miastach w Europie i na świecie. Wymienić przy tym należy Czechy, Słowację, Austrię, Szwecję, Finlandię, Estonię, Islandię, Chorwację, Izrael, Japonię i Koreę Południową. W Polsce póki co takiego prawnego obowiązku nie ma. W połowie ubiegłego roku głośno zrobiło się, że ministerstwo infrastruktury, zgodnie z zaleceniami ekspertów (o nich za chwilę), chce wprowadzić obowiązek jazdy w kasku dla dzieci do 14 roku życia. Jak na tą chwilę o przepisie jednak cisza. Rząd zajął się pilniejszym, wydaje się, tematem, czyli regulacją prawną poruszania się na elektrycznych hulajnogach.
Wróćmy na chwilę do przywoływanych ekspertów. Ci są, podobnie zresztą jak zwolennicy i przeciwnicy jazdy w kaskach, mocno podzieleni. Część z nich przytacza badania pokazujące, jak bardzo wzrasta poziom bezpieczeństwa rowerzysty, kiedy zakłada kask. Druga część pokazuje, że wbrew wynikom tych pierwszych, kiedy kierowca widzi rowerzystę w kasku to pozwala sobie na więcej. Dyskusja trwa i póki co tylko w kilku krajach na świecie istnieje obowiązek jazdy w kasku przez wszystkich rowerzystów (Australia, Nowa Zelandia, niektóre stany USA, Kanada i Malta)
Warto zwrócić uwagę, że regulaminy systemów roweru publicznego, w większości miast (ofc tam gdzie dostępna jest taka opcja) wymagają kasku od osób przewożących swoje dzieci w rowerach z fotelikami!
Zdrowy rozsądek
Żaden, nawet najlepiej skonstruowany przepis, obarczony najwyższą z możliwych sankcji, nie będzie lepszy od zdrowego rozsądku, Ten, przynajmniej mnie – rowerzyście, który wiele już na oczy widział, podpowiada, że dzieci powinny zakładać kaski. Ja swojemu synkowi kask kupiłem razem z rowerkiem biegowym. Małe dzieci mają, w ocenie niektórych, z czym po części się zgadzam, jakąś nadludzką moc nie robienia sobie krzywdy podczas upadania. Wolałem jednak nie ryzykować. Z perspektywy blisko pół roku widzę, że gdyby nie kask, to co najmniej kilka razy skończyłoby się na guzie, a przynajmniej raz na porządnym szyciu…
Nawet jeśli naszemu dziecku, w przypadku małej „kraksy” nie stałoby się nic poważnego w sensie zdrowotnym, to doświadczenie pokazuje mi, że uderzenie w głowę potrafi dziecko przestraszyć zdecydowanie bardziej niż jakiekolwiek inne. Szkoda byłoby, gdyby dziecko bało się wsiąść na dopiero co kupiony rowerek z tak prozaicznego powodu.
Podstawowe parametry
Kiedy decydujemy się na kask rowerowy dla dziecka to ABSOLUTNIE PODSTAWOWĄ RZECZĄ jest przyswojenie sobie tych dwóch skrótów: EN 1080 oraz EN 1078. To certyfikaty, gwarantujące że kupowane przez nas kaski spełniają normy techniczne wymagane przez Unię Europejską. Ta pierwsza norma dotyczy kasków rowerowy w ogóle, druga kasków dziecięcych. Kiedy więc chcecie kupić kas dla swojego milusińskiego, sprawdźcie czy w środku znajdziecie taki oznaczenie. To absolutny must have.
Rozmiar kasku
Głowa dziecka nie rośnie tak szybko jak jego stopy. Ta informacja z pewnością ucieszy rodziców. Znaczy to, że kask spokojnie wystarczy naszemu dziecku na dłużej niż buty. Rozmiary kasków oznaczane są przez różnych producentów różnie. Niektórzy stosują oznaczenia XS i S, inni S i M. U poszczególnych producentów różne będą też obwody głowy, do których dopasowany jest kask. Żeby wybrać właściwy rozmiar należy zmierzyć obwód głowy dziecka ok. 2 cm nad oczami. Wymiar ten wstępnie dopasowujemy do oznaczenia producenta na kasku. Pamiętajcie, że każdy kask ma całkiem spory zakres regulacji. Gwarantuje nam to, że jeżeli nasza pociecha jest na granicy dwóch rozmiarów (np. obwód wyszedł nam 52, a rozmiary są 54-52 i 52,56, to spokojnie możecie wziąć ten większy. Dzięki systemowi pokrętła nie będzie latał, a i na dłużej wystarczy.
Waga kasku
To bardzo istotny element. Układ kostny i mięśniowy dziecka nie jest jeszcze tak dobrze rozwinięty jak u dorosłego. Im lżejszy będzie kask, tym dłużej, bez nadmiernego obciążenia kręgów szyjnych, nasza pociecha będzie mogła nosić kask na głowie. Zresztą to zalecenie ma zastosowanie również w przypadku kasków dla dorosłych.
Wygląd i wystające elementy
Jak wspomniałem wcześniej wygląd to ostatnia rzecz jaką powinniśmy się kierować wybierając kask rowerowy dla dziecka. Oczywiście ważne jest żeby kask miał odpowiednią ilość otworów wentylacyjnych. W sklepach często spotkać można kaski przybierające różne dziwne kształty – paszczy krokodyla, skrzydełek motyla. Pomimo tego, że te rowerowe nakrycia głowy posiadają oznaczenia EN, to jednak mam małe obawy co do tego jak zachowają się te drobne, odstające elementy. Z pewnością bezpieczniej będzie, jeżeli zdecydujemy się na kask w jakimś fikuśnym malowaniu.
Ważne także, żeby kask miał odpowiednio zabezpieczone okolice pasków, szczególnie w miejscy, w którym te przebiegają w okolicach uszu. Przyznam, że nie zwróciłem na to uwagi kiedy kupowaliśmy kask dla Nikodema, co kilka razy spowodowało małe otarcia w tych okolicach.
Kaski dla dzieci mają, co do zasady, przedłużony tył, osłaniający potylicę. Z doświadczenia wiem, że może to czasami stanowić problem przy przewożeniu dziecka w foteliku. Jeżeli korzystamy z fotelika, to warto sprawdzić przed zakupem, czy nie będzie to zbytnio przeszkadzało naszemu dziecku w trakcie jazdy za naszymi plecami.
Ile to musi kosztować
Ceny, jak napisałem na początku, zaczynają się od niecałych 50 zł. Kończą się na kilku ładnych stówach. Niektórzy producenci do kasków dziecięcych przenoszą najwyższe technologie znane z profesjonalnych kasków sportowych. Takim przykładem jest MIPS, czyli system mający w skrócie zapobiegać urazom tzw. uderzeń skrętnych czy też bocznych.
Bezpieczeństwo naszych dzieci jest jednak bezcenne.
Co zrobić, kiedy dziecko nie chce zakładać kasku
U nas akurat nie było z tym problemu – mój syn od maleńkości widział, że jak tata wychodzi na rower to ma kask w na głowie. Kiedy czasami Nikodem „odprowadzał mnie” na rower, tzn. schodził ze mną do garażu, gdzie trzymam swoje jednoślady, to kiedy zakładałem kask, dawałem mu drugi, żeby sobie przymierzył. Dzieci lubią naśladować. Warto to wykorzystać. Uważajcie tylko, żeby dzieci nie poszły za daleko… Kiedy Nikodem widzi, że wyjeżdżam rowerem miejskim (na który generalnie kasku nie zakładam) to wpada niemal w histerię krzycząc „tata tast, tata tast”. No i jadę tak swoim dostojnym LeGrandem w sportowym kasku.