Rower to nie tylko przyjemność i rekreacja. Coraz chętniej używamy go w celach praktycznych – jadąc na zakupy, do pracy czy szkoły.
Jeszcze nie tak dawno, pod koniec lat 80., ubiegłego wieku, gdy epoka peerelu zaczynała odchodzić w cień, zdecydowana większość przeciętnych obywateli Kowalskich o własnym aucie mogła tylko pomarzyć. Z taksówek korzystało się raczej od święta. Głównym środkiem transportu była komunikacja miejska albo rowery. Lata 90. zmieniły wszystko. Zaczęliśmy zachłystywać się zachodnim zapachem dobrobytu, budując biblioteczki kaset VHS, wpatrzeni w Miasteczko TwinPeaks, Koło Fortuny, meble Ikea i żółte logoMcDonald’s a polskie ulice powoli wypełniały się oplami astra, fiatami cinquecento czy daewoolanosami.Rowery, kojarzone z transportem dla ubogich w czasach sowieckiej władzy, zostały rzucone w kąt. Wprawdzie w ostatniej dekadzie XX w. obowiązkowym prezentem komunijnym były „górale”, jednak ten sprzęt dość szybko trafiał do piwnicy czy garażu, używany zwykle okazyjnie. Utyliśmy, zgnuśnieliśmy i przy okazjizebraliśmy pokaźną kolekcję chorób wieńcowych, miażdżycę, cukrzycę i całą masę innych problemów ze zdrowiem. Dopiero w drugiej dekadzie nowego Millenium nieco przejrzeliśmy na oczy. Zaczęła się moda na bycie eko orazfit. Na tej fali znów więc sięgnęliśmy po jednoślady. A jazdy na rowerze przecież się nie zapomina
Branża na fali
A plusówz tego sportu jest naprawdę jest sporo. Przede wszystkim nasze zdrowie. Już nawet krótka, ale regularna jazda rowerem o 46 proc. zmniejsza ryzyko zawału serca – takie wnioski wyciągnęli badacze z Uniwersytetu w Glasgow z badań prowadzonych przez pięć lat na grupie 250 tys. osób. Rowery świetnie kształtują naszą sylwetkę, pozwalają utrzymać odpowiednią wagę ciała i pomagają walczyć z miejskim popsutym powietrzem – gdy przejedziemy jednośladem tylko 4,5 km zamiast samochodem – zaoszczędzimy tyle tlenu, ile wytworzyłoby go w ciągu jednego dnia aż 50 drzew!
W ślad za rosnącą popularnością jednośladów, poprawia się infrastruktura – większość miast w Polsce buduje nowe, komfortowe ścieżki dla rowerzystów a w tramwajach autobusach czy pociągach zaczęły pojawiać się specjalne miejsca na dwa kółka. Z pewnością rowerzystów w kolejnych latach pojawi się na polskich drogach jeszcze więcej.
Po pierwsze, wskazują na to obroty sprzedaży jednośladów. Według raportu WiseGuyReports.com „Bicycle Market 2019 Global Analysis, Growth, Trends and OpportunitiesResearch Report Forecasting 2025”, globalny rynek rowerowy szacowany na 28,2 mld USD w 2018 r. wzrośnie do 37,9 mld USD pod koniec 2025 r. CAGR czyli tzw. skumulowany roczny wskaźnik wzrostu sprzedaży jednośladów wyniesie ok. 3,8 proc. w okresie 2019-2025. Najmocniej wypada tu segment elektryków – według prognoz, CAGR w latach 2019 – 2025 przekroczy aż 6 proc. W całej zaś branży produkcji rowerów dominuje region Azji i Pacyfiku, którego udział w przychodach przekracza 20 proc. Na drugim miejscu plasuje się Europa – szczególnie mocno w rozwój infrastruktury rowerowej inwestują aktualnie takie kraje jak Belgia, Dania, Francja i Włochy. – Rynek rowerowy będzie dalej się rozwijać, gdyż coraz więcej osób w ten sposób dba o swoje zdrowie a wydarzenia, takie jak Tour de France i Ronde van Vlaanderen, dodatkowo zwiększają popularność jednośladów – przekonują autorzy raportu.
Najważniejsze firmy dla tego rynku to:Giant, Trek, Hero Cycles, Merida, Fuji Bikes, Xidesheng Bicycle, Accell, Specialized, Cannondale, Cube, OMYO, Shanghai Phonex, Grimaldi Industri, TrinxBikes, Scott Sports. Najwięcej sprzętu, podobnie jak i w innych branżach,powstaje w Chinach.
Na fali wzrostu
W Polsce, według danych GUS, każdego roku sprzedaje się od miliona do nawet 1,3 mln rowerów. Co aktualnie daje nam czwarte miejsce w Europie, po Włoszech, Niemczech i Holandii. Wartość rynku rowerowego szacowana jest na ok. 1 mld zł – podaje w raporcie Polskie Stowarzyszenie Rowerowe. Z danych wynika również, iż polski rynek w porównaniu z europejskimi potentatami wciąż cechuje niewielkie nasycenie jednośladami: W 2016 r. na 1 tysiąc Polakówprzypadało ok. 300 rowerów, podczas gdy średnia europejska to ponad 600, nie mówiąc już o rowerowych liderach, takich jak Holandia, w której na tys. mieszkańców przypadka prawie 900 jednośladów. Mamy więc duży potencjał do dalszego rozwoju, zwłaszcza, że z roku na rok, coraz więcej Polaków deklaruje uprawianie tego sportu. Aczkolwiek warto mieć na uwadze, że podawane przez różne źródła statystyki są mocno rozbieżne. Dla przykładu, już w 2012 r. CBOS podał, że na rowerze jeździ 70 proc. Polaków, w tym systematycznie 22 proc. Natomiast według analizy instytutu ARC Rynek i Opinia, w 2017 r. 70 proc. Polaków deklarowało uprawianie sportu, w tym jazdę na dwóch kółkach – 41 procent kobiet i 34 procent mężczyzn.
Mimo tych rozbieżności, i tak można wniosek nie budzący żadnych wątpliwości: Liczba fanów dwóch kółek ciągle rośnie nad Wisłą. Głównie używamy jednośladów dla rekreacji (87 proc. Polaków, według GUS), jednak proporcje te powoli się zmieniają. Coraz więcej osób zdaje sobie sprawę, że w dużych, zakorkowanych miastach do pokonania pięciu kilometrów, od drzwi do drzwi, najlepszą i najszybszą alternatywą jest właśnie rower. Coraz częściej widać więc na ulicach cyklistów pędzących do pracy, nawet już w strojach casual biznes.
Wraz z rosnącą modą na jednoślady, w Polsce zaczęły pojawiać się, niemal jak grzyby po deszczu, serwisy rowerowe, od jednoosobowych „złotych rączek”, po firmy całkiem pokaźnych rozmiarów . Jakość i fachowość tych serwisów jest jednak różna. Ceny także. Przegląd sprzętu może kosztować bowiem i 50 zł w wersji podstawowej i nawet 400 zł, w wersji premium. Niestety na tym rynku nie brak i naciągaczy, więc nie warto powierzać roweru w ręce przypadkowych osób, tylko skorzystać z usług firm sprawdzonych i polecanych, najlepiej pocztą pantoflową, przez innych rowerzystów. Oczywiście można zadbać o sprzęt samodzielnie – typu mycie, czyszczenie i smarowanie łańcucha, pompowanie opon. Ale niektóre części i podzespoły są znacznie bardziej skomplikowane – jak np. wymiana łożysk w kołach i suporcie czy centrowanie kół. Samodzielny serwis może się w tym przypadku źle skończyć więc warto poszukać profesjonalisty do pomocy. W końcu odpowiednie przygotowanie do sezonu gwarantuje nie tylko bardziej komfortową ale i bezpieczną jazdę. Zwłaszcza, że są i ciemne strony rosnącego ruchu cyklistów – w Polsce sukcesywnie zwiększa się liczba wypadków z udziałem jednośladów. Jak alarmuje Instytut Transportu Samochodowego w 2018 r. zginęło 286 rowerzystów, o 65 osób więcej niż rok wcześniej. Z kolei wskaźnik zabitych rowerzystów na 1 milion mieszkańców wynosi w naszym kraju 7,1 i jest prawie dwa razy wyższy niż średnia europejska (4,0).
Reasumując – Globalny przemysł rowerowy jest dziś w rozkwicie. W Polsce branża również płynie na fali – jeździmy na dwóch kółkach coraz więcej, coraz dłużej, coraz częściej inwestujemy w nowy sprzęt jak i coraz chętniej oddajemy go do serwisu. Biznes ten aktywnie wspierają samorządy, rozbudowujące ścieżki rowerowe jak i miejskie floty jednośladów. Nic nie wskazuje na to by w kolejnych latach trend ten miał się odwrócić – wręcz przeciwnie powinien jeszcze bardziej się umocnić.