Torunianie ewidentnie zatęsknili za rowerem miejskim. W pierwszym tygodniu wypożyczyli zielone jednoślady blisko 11 tys. razy.
O tym, że po dwóch latach system roweru publicznego wraca do Torunia, pisaliśmy kilka tygodni temu. Konieczność rozpisania nowego przetargu, odwołania, a później decyzja Krajowej Izby Odwoławczej spowodowały, że przez 20 miesięcy mieszkańcy grodu Kopernika musieli poszukać innych form transportu. System wreszcie jednak ruszył. Torunianie od tygodnia (od 1 sierpnia) mają do dyspozycji 40 stacji i 400 jednośladów. Właśnie podano pierwsze statystyki.
Blisko 11 tys. wypożyczeń
– Minął zaledwie tydzień, odkąd na ulice Torunia wyjechały nowe torvelo i już mamy ponad 10640 wypożyczeń. W systemie zarejestrowało się prawie 3,5 tys. użytkowników, a to dopiero początki systemu. Codziennie dołącza do systemu kilkaset nowych użytkowników
– zaznacza Marcin Jeż, dyrektor ds. Rozwoju i Marketingu BikeU.
Dużym zainteresowaniem cieszą się abonamenty turystyczne. W ramach takiego abonamentu, na jedno konto, rower miejski można wypożyczyć na 24 godziny za 15 zł.
Wandale grasują
Jak podaje operator w ciągu pierwszego tygodnia działania systemu aż 24 jednoślady zostały zniszczone.
Kilka słów o Torvelo
Obecny system jest większy od tego, który działał w Toruniu do końca 2017 r. Docelowo system składać się będzie z 51 stacji i 510 jednośladów, w tym 11 stacji sponsorskich. W tym roku rowery będzie można wypożyczać aż do 23 grudnia. W przyszłym roku wrócą w Walentynki (14 lutego). Pierwsze 20 minut jazdy rowerem miejskim jest darmowe. Za godzinę trzeba zapłacić 1 zł. Opłata inicjalna wynosi 10 zł.